Polska

Adam Szłapka: opozycja w wyborach parlamentarnych w 2019 roku powinna wystartować ze wspólnej listy

Dodano

dnia

Wikimedia/Adrian Grycuk

Adam Szłapka, poseł Nowoczesnej, w swoim artykule na łamach „Rzeczpospolitej” zaproponował, aby cała opozycja wystartowała ze wspólnej listy w wyborach parlamentarnych w 2019 roku.

„To musi być elekcja, która wyłoni nie Sejm, ale konstytuantę. Musimy przygotować umowę społeczną, która będzie podstawą wspólnej listy. Odłóżmy na bok interesy partyjne. Przestańmy mówić o zjednoczonej opozycji, wspólnej partii” – tłumaczy poseł Nowoczesnej.

„W 2023 r. będzie już za późno, będziemy zniechęceni, przyzwyczajeni i urządzeni w rzeczywistości zaprogramowanej przez Jarosława Kaczyńskiego. W rzeczywistości, w której nie ma reguł. W której Polska na arenie międzynarodowej jest całkiem samotna” – dodaje.

Szłapka uważa, że na wspólnej liście powinno znaleźć się miejsce m.in. dla Roberta Biedronia, Barbary Nowackiej, a także polityków prawicy. „Miejsce dla organizacji społecznych, które walczą o prawa obywatelskie – dla Akcji Demokracja, Ogólnopolskiego Strajku Kobiet, Obywateli RP, Wolnych Sądów, KOD, Projektu: Polska. Ale też dla samorządowców, liderów lokalnych, ludzi kultury, wszystkich, którzy wierzą, że razem możemy dokonać obywatelskiej naprawy Polski” – wyjaśnia.

„Unieważnić wszystko to, co zostało zrobione przez PiS z naruszeniem konstytucji”

Szłapka uważa, że jeżeli opozycja doszłaby do władzy, powinna przyjąć prawo, które „unieważni wszystko to, co zostało zrobione przez większość PiS z naruszeniem konstytucji”.

Polityk Nowoczesnej chce również rozdzielenia kadencji Sejmu i Senatu oraz wzmocnienia roli wyższej izby. Domaga się także „większej otwartości parlamentaryzmu w Polsce, która daje szansę rozszerzenia wspólnej listy o nowe partie, organizacje i ruchy społeczne, które reprezentują na razie niewielką część społeczeństwa”.

„Nie ma możliwości powrotu do polityki sprzed 2015 r. Startujemy wspólną listą po to, by później móc uczestniczyć w normalnych demokratycznych wyborach – w walce na programy, a nie na PiS i anty-PiS” – napisał.

Exit mobile version