Polska

Andruszkiewicz odpowiada Rabiejowi: w tym miejscu nie ma pola do dialogu

Dodano

dnia

Adam Andruszkiewicz/fot. SejmLog

Wiceprezydent Warszawy Paweł Rabiej w rozmowie z Robertem Mazurkiem w „Dzienniku Gazety Prawnej” powiedział, że nie jest zwolennikiem zmieniania społeczeństwa „na siłę”. Do kwestii poruszonych w wywiadzie odniósł się już wiceminister cyfryzacji Adam Andruszkiewicz.

Zdaniem wiceprezydenta Rabieja, najpierw należy wprowadzić związki partnerskie, żeby pokazać, że nie są niczym złym. Następnie proponuje zająć się kwestią równości małżeńskiej z małżeństwami heteroseksualnymi, a dopiero na końcu procesu podejmowałby dyskusję na temat adopcji dzieci.

Jak przekonywał Paweł Rabiej, sam jest konserwatystą, stąd chciałby uregulowania tej kwestii, żeby zachować stabilizację społeczną.

„Nie jestem zwolennikiem zmieniania społeczeństwa na siłę, więc jestem za etapowaniem: najpierw wprowadźmy związki partnerskie, potem równość małżeńską, a na koniec przyjdzie czas na adopcję dzieci”

– mówił w wywiadzie z „Dziennikiem Gazety Prawnej”.

Cały wywiad z wiceprezydentem Warszawy można przeczytać tutaj.

„Nie obchodzi mnie, kto z kim spędza wieczór lub przytula się w swoim domu. Ale obchodzi mnie los polskich dzieci, których NIGDY nie oddamy w ręce par homoseksualnych. W tym miejscu nie ma pola do dialogu. Także panie Rabiej z Koalicją Europejską – żadnych marzeń w tym zakresie!”

– napisał Adam Andruszkiewicz.
 


 

Rabiej o „karcie LGBT”

Wiceprezydent Warszawy podkreślał, że w podpisanej przez prezydenta Trzaskowskiego tzw. „karcie LGBT” chodzi jedynie o zapewnienie bezpieczeństwa osobom o odmiennej orientacji seksualnej oraz rzetelnej edukacji w tym zakresie.

Rabiej o „karcie LGBT”: nie ma złych intencji

– Chcemy, żeby (edukacja seksualna – przyp. red.) nie płynęła od rówieśników, z pornografii i to jest ta intencja. Intencją jest także to, żeby te standardy nauczania edukacji seksualnej były zgodne ze standardami WHO, co nie znaczy, że mają je stuprocentowo realizować. (…) Zalecenia WHO mówią w jaki sposób przebiega rozwój fizyczny, psychiczny, seksualny dziecka. I w tym sensie, to są zalecenia dla psychologów, edukatorów. Nie ma intencji wprowadzania w żłobkach, w przedszkolach, w szkołach wcześniej niż jest to przewidziane nauczaniem, jakichkolwiek kwestii tego typu

– podkreślał Paweł Rabiej w wywiadzie TOK FM w ubiegłym tygodniu.

Rabiej: chodzi o nauczanie nauczycieli

– Nie chodzi o wprowadzanie dodatkowych rzeczy. Chodzi o nauczanie nauczycieli z antydyskryminacji, a jeśli będą dodatkowe zajęcia, to będą one za zgodą rodziców wprowadzane. Nie znam kraju, w którym zajęcia z edukacji seksualnej byłyby wprowadzane w przedszkolu

– przekonywał polityk w rozmowie z TOK FM.

Kliknij by skomentować
Exit mobile version