Polska
Czarzasty o „daninie solidarnościowej”: dlaczego to się tak nazywa? Bo pan Kaczyński nie chce, żeby się nazywało podatek
Włodzimierz Czarzasty, lider Sojuszu Lewicy Demokratycznej, skomentował wprowadzenie przez rząd Prawa i Sprawiedliwości tzw. „daniny solidarnościowej”, czyli podatku, który mają zapłacić najbogatsi po to, by sfinansować projekt pomocy dla osób niepełnosprawnych.
„Dlaczego to się nazywa daniną?” – pytał Czarzasty w „Salonie Politycznym Trójki”. „Dlatego, że pan Kaczyński nie chce, aby to się nazywało podatek, ponieważ PiS zapewniał, iż nie wprowadzi żadnych nowych podatków. To jest po prostu zwykłe oszukaństwo” – odpowiedział sobie po chwili.
„Przypomnę, że w 2006 r. były trzy progi podatkowe, które były kontynuacją polityki SLD. Zawsze uważaliśmy, iż biedni powinni płacić niskie podatki, a bogaci powinni płacić wysokie podatki” – oświadczył lider Sojuszu.
„W 2006 r. PiS zlikwidował ten próg, który właśnie w tej chwili chce wprowadzić, tzn. dla najbogatszych” – przypomniał Czarzasty.
„Uważamy, że kwota wolna od podatku powinna być jak najwyższa, a ludzie zarabiający powyżej 200 000 zł rocznie, powinni płacić większe podatki. Uważam, że ludzie bogaci powinni płacić wyższe podatki” – powiedział.
Danina solidarnościowa
15 maja Elżbieta Rafalska, minister rodziny, pracy i polityki społecznej, oraz Teresa Czerwińska, minister finansów, zaprezentowały szczegóły tzw. „daniny solidarnościowej”, czyli nowego podatku zapowiedzianego kilka tygodni temu przez premiera Mateusza Morawieckiego.
Rafalska i Czerwińska przedstawiły mapę drogową budowy systemu wsparcia osób niepełnosprawnych i ich rodzin oraz główne założenia tzw. „daniny solidarnościowej”.
Fundusz wsparcia osób niepełnosprawnych będzie zasilany z dwóch źródeł – z części składki odprowadzanej od wynagrodzeń na Fundusz Pracy oraz daniny solidarnościowej.
„Składka odprowadzana przez pracodawców od wynagrodzeń wynosi 2,45%. Po zmianach składka będzie pobierana w tej samej wysokości, z tym że 2,30% trafi bezpośrednio na przeciwdziałanie bezrobociu, a 0,15% na fundusz wsparcia osób niepełnosprawnych. Dzięki temu pomoc osobom niepełnosprawnym zwiększy się o 650 mln złotych rocznie” – czytamy na oficjalnej stronie internetowej Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej.
„Zasadniczym źródłem finansowania funduszu wsparcia osób niepełnosprawnych będzie jednak danina solidarnościowa. Będą ją płaciły co roku te osoby fizyczne, których dochody w danym roku podatkowym przekroczą 1 mln zł (ok. 87 tys. zł miesięcznie). Wysokość daniny solidarnościowej wyniesie 4% nadwyżki tej kwoty. Po raz pierwszy daninę najbogatsi podatnicy zapłacą od dochodów uzyskanych w 2019 roku. W efekcie do funduszu wsparcia osób niepełnosprawnych trafi w 2020 roku 1,15 mld zł. Razem z częścią składki na fundusz pracy rząd przeznaczy w ramach funduszu wsparcia osób niepełnosprawnych 1,8 mld zł” – czytamy w dalszej części komunikatu.