Polska
Rosati: Kaczyński powinien wezwać Glapińskigo do złożenia dymisji
Dariusz Rosati, eurodeputowany Platformy Obywatelskiej, w rozmowie z serwisem gazeta.pl przyznał, że jego zdaniem Jarosław Kaczyński powinien wezwać prezesa Narodowego Banku Polskiego, Adama Glapińskiego, do złożenia dymisji.
Dariusz Rosati uważa, że Jarosław Kaczyński powinien publicznie wezwać Adama Glapińskiego do złożenia dymisji.
– Prezes Kaczyński powinien w tej chwili publicznie wezwać prezesa Glapińskiego do złożenia dymisji. PiS ma wszystkie instrumenty do tego, żeby obstawić stanowisko prezesa NBP kim chce i obawiam się, że następca może nie być lepszy od Glapińskiego, ale to co zrobił Glapiński wymaga ostrej reakcji – powiedział eurodeputowany.
– Oczekuję od prezesa Kaczyńskiego, tak jak był zdolny obciąć wszystkim nagle wynagrodzenia, tak jak bogu ducha winnym samorządowcom w całej Polsce, to niech się w tej chwili wykaże stanowczością i prawdziwym przywódcą – dodał.
Zamieszanie wokół Glapińskiego i NBP
Pod koniec grudnia 2018 roku „Gazeta Wyborcza” opublikował artykuł, z którego wynika, iż szefowa departamentu komunikacji i promocji w NBP, Martyna Wojciechowska, pobiera miesięczne wynagrodzenie w wysokości 65 tysięcy złotych.
Kilka dni później portal oko.press podał z kolei, że w rzeczywistości zarobki Wojciechowskiej mogą być znacznie wyższe. Dziennikarze serwisu twierdzą bowiem, że Wojciechowska ma dostawać również 11 tysięcy złotych z Bankowego Funduszu Gwarancyjnego, do którego skierował ją Glapiński.
W środę 9 stycznia w głównej siedzibie NBP odbyła się konferencja prasowa, która miała wyjaśnić wszelkie niejasności. Już na wstępie okazało się jednak, iż dziennikarze nie będą mogli zadać pytania prezesowi NBP. Ten nie pojawił się bowiem na konferencji.
Zastępowała go Ewa Raczko, zastępca dyrektora departamentu kadr, która w jego imieniu odczytała oświadczenie.
– Budżet państwa nie jest obciążony kosztami gospodarki Banku (…) Żaden z dyrektorów w NBP nie otrzymuje powszechnie i nieprawdziwie rozpowszechnianego w mediach miesięcznego wynagrodzenia w wys. ok. 65 tys. zł bądź wyższej – mówiła Raczko.