Polska

„Gazeta Wyborcza” publikuje artykuł pt. „Taśmy Kaczyńskiego”

Dodano

dnia

Jarosław Kaczyński/fot. Krzysztof Białoskórski/Kancelaria Sejmu

„Gazeta Wyborcza” opublikowała artykuł pt. „Taśmy Kaczyńskiego”. Tekst był anonsowany już w poniedziałek 28 stycznia, jako ten, który może wywołać spore poruszenie wewnątrz Prawa i Sprawiedliwości.

Z tekstu, którego autorami są Wojciech Czuchnowski oraz Iwona Szpala, dowiadujemy się, iż 27 lipca 2018 roku w Warszawie doszło do spotkania, w którym udział wzięli Jarosław Kaczyński, jego cioteczny brat, Grzegorz Tomaszewski oraz austriacki biznesmen, Gerald Birgfellner wraz z tłumaczką.

Rozmowa dotyczyła budowy dwóch 190-metrowych wieżowców, które miały stanąć przy ulicy Srebrnej w centrum Warszawy. Birgfellner był zaangażowany w cały projekt. „GW” podaje, że zajmował się on przygotowaniem gruntu pod całą inwestycję.

Budynki miała wybudować spółka Srebrna, która jest zarządzana przez fundację instytutu imienia Lecha Kaczyńskiego. W radzie fundacji zasiada prezes PiS.

– Z materiałów uzyskanych przez „Wyborczą” wynika, że pod koniec czerwca 2018 r. projekt nazwany roboczo „Srebrna Tower” lub od nazwiska Jarosława Kaczyńskiego „K-Tower” został wstrzymany. Miały to być dwie 190-metrowe wieże. W ich wnętrzu planowano hotel, powierzchnie biurowe oraz Instytut im. Lecha Kaczyńskiego, czyli fundacji, która jest właścicielem powiązanej z PiS spółki Srebrna – podaje „GW”.

Wspomniana rozmowa miała miejsce w momencie, gdy Birgfellner dowiedział się, iż inwestycja zostaje wstrzymana. Austriak wystosował więc swoje roszczenia finansowe, w związku z poniesionymi kosztami. Kaczyński oświadczył jednak, że sprawy się skomplikowały. Birgfellner chcąc dowiedzieć się, dlaczego zaistniała taka sytuacja dowiedział się, że spółka Srebrna nie otrzymała od władz Warszawy pozwolenia na budowę.

– Doszły nowe elementy. Operacja Śpiewaka (Jana, kandydata na prezydenta Warszawy – przyp. red.), nowego kandydata na prezydenta. Postawił zarzuty: partia buduje wieżowiec. (…) Po pierwsze nie dostaniemy wuzetki (pozwolenia na zabudowę – przyp. red.), jak nie wygramy tych wyborów (samorządowych w 2018 roku – przyp. red.). Po drugie, w tej chwili jest jeszcze atak z jeszcze jednej strony – cytuje Jarosława Kaczyńskiego „GW”.

Birgfellner jest zniesmaczony całą sytuacją. Zaczyna sugerować Kaczyńskiemu, że Srebrna powinna zdawać sobie sprawę, iż sytuacja polityczna jest taka, a nie inna i inwestycja może zostać storpedowana. Prezes PiS mówi wówczas, że „wszystko wie i nie chce nikogo oszukiwać”. Dodaje również, że wie, iż „było to robione dla nas”.

– Ja bym chciał zapłacić, tylko że do tego muszą być podstawy w papierach. Gdyby do tych wszystkich opracowań, które tu są, były dołączone rachunki. Ile to kosztowało. Znaczy – jaka, ile firma za to bierze – dodaje prezes partii rządzącej.

Z artykułu „GW” dowiadujemy się też, że Kaczyński proponuje Austriakowi, aby ten skierował sprawę na drogę sądową. Sugeruje to również Tomaszewski.

– Jeżeli wy wystąpicie na drogę sądową i dostaniecie wyrok sądu do zapłaty, to wtedy jest podstawa do zapłacenia przez Srebrną. Rozumiecie? – mówi.

Birgfellner jest sceptyczny wobec propozycji prezesa PiS. Przypomina bowiem, iż cały projekt był utajniony. Tłumaczka dodaje z kolei, że utworzona do realizacji inwestycji spółka Nuneaton miała inny adres niż Srebrna. Pyta również, co stanie się, gdy to wyjdzie na jaw. Sugeruje, iż w takiej sytuacji medialna zawierucha może osiągnąć jeszcze większy rozmiar.

W dalszej części rozmowy Jarosław Kaczyński narzeka na ówczesne władze Warszawy, które jego zdaniem „nielegalnie” uniemożliwiły realizację inwestycji.

– Tamci nielegalnie nam to uniemożliwiają. I związku z tym nie mamy innego wyjścia, jak to załatwić, ponieważ jesteśmy uczciwi i chcemy załatwić sprawy finansowe. No to wobec tego możemy to zrobić tylko poprzez sąd, bo te poprzednie plany, jak to załatwić, są już dzisiaj nieaktualne, bo one zakładały branie kredytu. My nie możemy brać kredytów, skoro cały plan został nielegalnie uniemożliwiony – mówi.

Kaczyński uspokaja również, że inwestycja nie jest zamknięta. Dodaje, że należy czekać na lepszą sytuację polityczną.

Cały tekst TUTAJ.

Kliknij by skomentować
Exit mobile version