Polska

Janusz Korwin-Mikke zabrał głos ws. zawirowań wokół partii

Dodano

dnia

Janusz Korwin-Mikke zabrał głos ws. zawirowań związanych wokół jego partii. Wczoraj dziennik „Fakt” podał bowiem, że sąd uznał, iż ugrupowanie nie istnieje.

Początek sprawy w związku z partią KORWiN sięga 2015 roku. Wówczas sąd nieprawomocnie zarejestrował ugrupowanie polityczne. Dzięki temu partia KORWiN mogła wystawić swoich kandydatów w wyborach parlamentarnych. Do Sejmu ostatecznie się nie dostała, jednak ze względu na fakt, iż uzyskała niemal 5% poparcie, przysługiwała jej subwencja partyjna.

Po wyborach w 2016 roku sąd odmówił rejestracji partii, a sąd apelacyjny podtrzymał tę decyzję w listopadzie zeszłego roku. Dodatkowo, zabronił partii korzystania z nazwy Wolność, którą dotąd się posługiwała. W zeszłym miesiącu postanowienie się uprawomocniło, co oznacza, że partia Janusza Korwin-Mikkego przestała istnieć jako podmiot prawny. Więcej informacji na ten temat znajdą państwo W TYM MIEJSCU.

Głos w całej sprawie postanowił zabrać Janusz Korwin-Mikke, który opublikował wyjaśnienia na swoim blogu.

– Poniżej – wyrok Sądu Apelacyjnego. Jednak najpierw opis zdarzeń. Gdy wraz z kol.kol.Robertem Jarosławem Iwaszkiewiczem i Przemysławem Wiplerem mieliśmy rejestrować partię p/n KORWiN – Koalicja Obrony Rzeczypospolitej Wolność i Nadzieja trzech Panów (za pod’uszczeniem czwartego) postanowiło nas uprzedzić i zaniosło do Sądu Rejestrowego wniosek o zarejestrowanie tej partii (popełnili błąd w nazwie – oni wnieśli o: „KORWIN – Koalicja Obrony Rzeczpospolitej Wolność i Nadzieja” – proszę znaleźć dwie różnice…) podpierając to podpisami zbieranymi dla zarejestrowania naszej partii!! I powołując się na to, że to my trzej się tego domagamy (jawna malwersacja dokumentu) – napisał JKM.

– Sąd jednak zarejestrował nas – a Sąd Apelacyjny, do którego się odwołali, dodał kilka zdań o niedopuszczalnych działaniach. Dobrana Trojka, niczym nie zrażona, wniosła jednak o kasację do Sądu Najwyższego, który – ku naszemu zdumieniu – uznał, że ich prawa zostały naruszone, bo jednak oni pierwsi pojawili się w sądzie – i cofnął sprawę do Sądu Apelacyjnego, który (też ku naszemu zdumieniu) cofnął postanowienie Sądu Rejestrowego, polecając mu rozstrzygnięcie sprawy raz jeszcze. Zgodnie z interpretacją PKW, oznacza to, że partia została wyrejestrowana, a więc nie istnieje. Jest to interpretacja błędna. W takich przypadkach wpis pozostaje w rejestrze – i grozi nam co najwyżej, że Sąd Rejestrowy uzna racje tych trzech Panów i wezwie nas do zmiany w ciągu trzech miesięcy nazwy partii – dodał w dalszej części.

– Tak nawiasem: przy ew. zmianie nazwy na WOLNOŚĆ już czeka na nas pozew przyjaciółki tego czwartego pana, która zarejestrowała nazwę „Partia Wolności”!! Będziemy wtedy musieli wymyślić inną nazwę – ale na razie nazywamy się KORWiN. W tym wszystkim zdumiewa stanowisko Sądu Najwyższego, który zajął stanowisko skrajnie formalistyczne, powołując się przy tym (str. 6 ) na „Dalekowzroczność ustawodawcy, który zamierzał zapobiegać przypadkom nieuczciwego zgłaszania do ewidencji partii politycznych inicjatyw politycznych powołanych do życia, celem zablokowania możliwości uzyskania wpisu do ewidencji wcześniej utworzonej (ale nie zgłoszonej dostatecznie szybko) partii politycznej”. Czyli dokładnie odwrotnie: zdaniem SN to ja chciałem zablokować tym trzem Panom możliwość zarejestrowania partii KORWIN !!!! Do tej pory śmialiśmy się z tych trzech Panów do rozpuku – a okazało się, że w Polsce jest wszystko możliwe. Świadczy o tym casus PO, która nazywa się (proszę sprawdzić!) „Platforma Obywatelska Rzeczypospolitej Polskiej” bo nazwę „Platforma Obywatelska” zarejestrował był wcześniej p.Adam Słomka z partii KPN – Obóz Patriotyczny!! Choć wydawałoby się, że użycie nazwy KORWIN jest jawnym zawłaszczeniem… Prawnicy mają teraz na czym robić doktoraty. A my mamy problem: jak przekonać PKW, że jej interpretacja jest błędna! – pisze JKM.

Wyrok sądu ws. partii KORWiN znajdą państwo W TYM MIEJSCU.

Kliknij by skomentować
Exit mobile version