Polska

Korwin-Mikke ironicznie: umieścić uchodźców w Oświęcimiu. „Wygląda na to, że PiS po raz kolejny okłamało ludzi”

Dodano

dnia

Wikimedia/Silar

Janusz Korwin-Mikke, lider partii Wolność, odniósł się do słów Jacka Czaputowicza, który w rozmowie z francuskim „Le Figaro” oświadczył, że Polska przyjęła 2700 imigrantów „przysłanych przez Europę Zachodnią”.

„Wygląda na to, że PiS po raz kolejny okłamało ludzi. Zasadniczo ilość imigrantów jest bez znaczenia, bo to wychodzi po jednym na gminę, więc nie ma o czym mówić” – powiedział JKM w rozmowie z „Polską The Times”.

Lider partii Wolność przyznał jednocześnie, że jeżeli faktycznie do tego doszło, to i tak „w ogóle nie ma sprawy”, ponieważ imigranci „po dwóch tygodniach uciekną do Niemiec”.

JKM przyznał, że oburza go, co innego.  „Niedopuszczalne jest, że zamiast przyjmować po jednej gminie, to się robi jakieś obozy dla tych ludzi. No to jak tak, to wsadźmy ich do Oświęcimia, akurat jest wolny, więc można by ich tam trzymać, żeby nie uciekli do Niemiec. No tak być nie może” – powiedział.

Wypowiedź Czaputowicza

„Ponadto przyjęliśmy 2700 migrantów przysłanych przez Europę Zachodnią, ale oni nie chcą zostać w Polsce, gdzie stopa życiowa jest zbyt niska” – stwierdził minister Jacek Czaputowicz w wywiadzie udzielonym francuskiej gazecie „Le Figaro”.

Słowa Czaputowicza wywołały w naszym kraju spore poruszenie. Były szeroko komentowane w mediach społecznościowych. Głos w całej sprawie zabrała m.in. posłanka Prawa i Sprawiedliwości, Krystyna Pawłowicz. „Przez pana przegramy wybory” – napisała nie bawiąc się w dyplomację.

Oświadczenie MSZ

Powstałe zamieszanie było na tyle duże, iż głos w całej sprawie musieli zabrać przedstawiciele MSZ. Na oficjalnym profilu ministerstwa w serwisie Twitter opublikowane zostało oświadczenie ws. wywiadu, którego udzielił Jacek Czaputowicz.

„Wypowiedź szefa MSZ dotyczy osób, dla których Polska była krajem pierwszego wjazdu do UE i które złożyły wniosek o udzielenie ochrony międzynarodowej w innym państwie unijnym” – czytamy w oświadczeniu. Resort dodaje, że w takim przypadku obcokrajowcy są cofani do państwa pierwszego wjazdu.

„Jest to związane z położeniem geograficznym naszego kraju (graniczne państwo strefy Schnegen) i traktowaniem przez obywateli państw trzecich terytorium RP jako strefy tranzytowej do innych państw UE” – napisano w dalszej części komunikatu.

Exit mobile version