Polska
Korwin-Mikke: od dwóch lat krytykuję Chiny za nadmierny triumfalizm
Janusz Korwin-Mikke udzielił wywiadu Wojciechowi Sirykowi, twórcy popularnego kanału „Nam Zależy” w serwisie YouTube. Polityk komentował m.in. politykę gospodarczą Chin i przyznał, że o ile wcześniej chwalił ten kraj, o tyle teraz zdarza mu się go krytykować.
Korwin-Mikke przyznał, że „Chiny, dzięki temu, że nie należą do Unii Europejskiej i nie dostają ani centa z Unii rozwijają się znakomicie”.
„Ale już od dwóch-trzech lat krytykuję Chiny za nadmierny triumfalizm. Są oszołomieni sukcesami, mają za dużo pieniędzy, w związku z czym zdzierają pieniądze i robią różne państwowe inwestycje – np. kolejną kolej, która jeździ 500 km/h. To jest bardzo droga inwestycja. Ona oczywiście budzi podziw, ale to jest przeinwestowanie” – dodaje lider partii Wolność.
„Jeżeli chodzi o mieszkania – również się przeinwestowali. Teraz w Chinach dom jedenastopiętrowy buduje się sześć dni. Jeszcze dziesięć lat temu gnieździli się w ciasnych klitkach, a w tej chwili mają pustostany. Wybudowali tego od cholery w ramach walki z bezdomnością i mają tych mieszkań za dużo. Byłem w Chinach w takim osiedlu, jak na Chiny dosyć luksusowym – widziałem tam, że co czwarty domek jest do wynajęcia albo na sprzedaż” – ocenia.
Korwin-Mikke przyznał, że w Chinach podobał mu się duch wolnej przedsiębiorczości. „Najbardziej podobało mi się to, o czym mówię na każdym kroku. Poznałem sporego przedsiębiorcę. Nazajutrz spotykam go na ulicy z siatką w ręku i on na mój pytający wzrok mówi, że idzie sobie kupić dwa mieszkania i w siatce ma pieniądze. Więc ja go pytam, czy rząd się nie pyta, skąd ma pieniądze. Facet zdębiał – jak to? dlaczego rząd miałby się pytać skąd ja mam pieniądze? Czyli 35 lat po Mao Zedongu Chińczycy są już normalnie, a na naszym kontynencie Europejczyk jest ciągle niewolnikiem, który uważa, że państwo ma prawo zaglądać mu do portfela i sprawdzać skąd ma pieniądze” – powiedział.
Cały wywiad TUTAJ.