Polska
Macierewicz o nieautoryzowanej biografii: „Powołują się na to, że są dziennikarzami, tak naprawdę są kłamcami”
6 czerwca nakładem wydawnictwa Znak w księgarniach pojawi się książka „Antoni Macierewicz. Biografia nieautoryzowana” autorstwa Anny Gielewskiej i Marcina Dzierżanowskiego. Jak przyznają twórcy w wywiadzie dla Wirtualnej Polski, przez dwa lata prześwietlali życiorys wiceprezesa Prawa i Sprawiedliwości. Do publikacji odniósł się sam Antoni Macierewicz w wywiadzie dla Polskiego Radia 24.
Dziennikarka PR24 poruszyła temat książki z uwagi na fragment dotyczący rozmowy dziennikarza „Gazety Wyborczej” z Piotrem Naimskim, gdzie redaktor upowszechnia tezę, że „układ z Kiszczakiem umożliwił Macierewiczowi wyjście z podziemia”. Ta kwestia została wyjaśniona jako kłamstwo już w latach 90., ale teraz pojawia się kolejny raz w książce. W tej sprawie zabrał głos także ówczesny premier, Jan Olszewski, stanowczo negując prawdziwość tego twierdzenia.
Autorzy zapowiadają, że w książce znajdzie się wątek dotyczący Wojciecha Onyszkiewicza, którego Antoni Macierewicz miał obciążyć w zeznaniach. Pojawi się także sprawa byłej partnerki/przyjaciółki późniejszego szefa MON, która okazała się być współpracownikiem Służby Bezpieczeństwa i inwigilowała go, a także brata obecnego prezesa PiS, którego SB próbowała pozyskać jako tajnego współpracownika.
Macierewicz: to nie dziennikarze, to kłamcy
„To kłamstwo, a mimo to zostało powtórzone przez takie dwie osoby, które powołują się na to, że są dziennikarzami, a tak naprawdę są kłamcami. Zresztą jak większość tego, co napisali” – skomentował były szef ministerstwa obrony narodowej.
„W tej sprawie czekam przede wszystkim na stanowisko dziennikarzy. Można pisać różne rzeczy o mnie, jestem osobą publiczną. Mam też narzędzia, żeby z kłamstwami sobie poradzić, ale tu w sposób brutalny i absolutnie skandaliczny zaatakowano moją żonę” – podkreślił.
„Bez żadnych racji, bez żadnych powodów, opublikowano podsłuchy domowe dotyczące wyłącznie mojej żony. To jest coś zupełnie niebywałego” – dodawał.
Macierewicz o więzieniu
„To jest osoba, która siedziała przez pół roku w więzieniu wyłącznie za to, że jest moją żoną. Była najbardziej prześladowaną kobietą spośród internowanych bo najdłużej więzioną kobietą, której dziecko zostało samo, bez opieki. Ja siedziałem i żona siedziała” – mówił Antoni Macierewicz w wywiadzie dla PR24.
„Ona nigdy nie zajmowała się polityką, a teraz ci ludzie publikują podsłuchy, które nie mają nic wspólnego z polityką, są absolutnie prywatną rozmową między nami. Jedynym celem opublikowania tego jest uderzenie w moją żonę” – zaznaczył.
Macierewicz o etyce dziennikarskiej
„Moim zdaniem ta sprawa najgłębiej dotyka tego, co nazywane jest etyką dziennikarską. Ci ludzie nigdy się do mojej żony nie zgłosili, o nic nie zapytali. Opublikowali esbeckie podsłuchy dotyczące wyłącznie prywatnych spraw mojej żony, po to, by w nią uderzyć” – przekonywał polityk Prawa i Sprawiedliwości.
„Jeśli istnieje w Polsce coś takiego jak środowisko dziennikarskie to czekam, aż ono się w tej sprawie wypowie. To jest podłość” – zaznaczył stanowczo Antoni Macierewicz.