Polska

Macierewicz: ofiary katastrofy smoleńskiej zabiła eksplozja

Dodano

dnia

Flickr/Kancelaria Sejmu/Krzysztof Białoskórski

Antoni Macierewicz, były minister obrony narodowej, przewodniczący podkomisji smoleńskiej, 9 kwietnia, w programie „Warto Rozmawiać” prowadzonym przez Jana Pospieszalskiego, oświadczył, że istnieją dowody na to, iż ofiary katastrofy smoleńskiej zginęły w wyniku eksplozji.

„Pasażerowie zostali zabici eksplozją centropłatu przed dotknięciem ziemi, to było przyczyną ich śmierci” – powiedział były szef MON i dodał, że raport aport techniczny został podpisany przez wszystkich członków komisji. „To nie jest mój osobisty raport” – oświadczył.

Macierewicz przyznał, iż za tezą o eksplozji przemawia m.in. siła, z jaką drzwi tupolewa wbiły się w ziemię. Dodał również, że części wraku samolotu noszą ślady działania wysokiej temperatury.

Były szef MON przyznał, że komisja przeprowadziła kilka eksperymentów, które miały potwierdzić lub wykluczyć tezę o wybuchu. Macierewicz opowiedział o jednym z nich. „Zrobiliśmy model skrzydła, ten model został poddany eksplozji, ładunkowi, który przeciął to skrzydło na pół i (…) z lewej strony są właśnie takie loki powybuchowe” – mówił.

Szef podkomisji smoleńskiej przyznał, że wspomniany raport techniczny zostanie opublikowany w najbliższych dniach.

O eksplozji mówił też w Polskim Radiu 24

Słowa o eksplozji centropłatu Macierewicz powtórzył także 10 kwietnia, w audycji na antenie Polskiego Radia 24. „Do śmierci osób lecących rządowym samolotem doszło na skutek eksplozji w centropłacie, na środku samolotu. Zaraz przed upadkiem na ziemię” – powiedział.

„Nawet, gdyby do całego wydarzenia doszło po oderwaniu, też przez eksplozję, wyłącznie lewego skrzydła, gdyby samolot upadł „do góry nogami”, większość pasażerów by przeżyła. Eksplozja w skrzydle nikogo nie zabiła, nie wystarczyłaby do doprowadzenia do śmierci tych ludzi. To była tylko część całej operacji” – dodał.

Exit mobile version