Polska

Niemieckojęzyczni tłumacze protestują przeciwko PiS. „Polska zmienia się we własną karykaturę”

Dodano

dnia

Jarosław Kaczyński fot. Kancelaria Sejmu/Krzysztof Białoskórski/Flickr/CC BY 2.0

„My, blisko związani z tym krajem, nie chcemy dłużej przypatrywać się w milczeniu, jak za sprawą polityki partii rządzącej Polska zmienia się we własną karykaturę” – piszą w liście protestacyjnym niemieckojęzyczni tłumacze literatury polskiej, którzy wyrażają w nim dezaprobatę dla działań Prawa i Sprawiedliwości.

„Jeszcze kilka lat temu Polska, będąca liderem postkomunistycznej transformacji we wschodniej Europie, cieszyła się międzynarodowym szacunkiem i uznaniem. Dzisiaj wielu postrzega ją jako „chorego człowieka Europy”, w politycznym i przede wszystkim moralnym znaczeniu. Rządowi Prawa i Sprawiedliwości udało się w krótkim czasie zaprzepaścić osiągnięcia ostatniego ćwierćwiecza i zniszczyć na długo szacunek dla Polski w wolnym świecie. Z niedającym się przewidzieć zakończeniem” – czytamy w liście.

 

OFIARĄ CONRAD, SCHULZ, GOMBROWICZ, KAPUŚCIŃSKI

„Nie zważając na protesty w kraju i za granicą, prawicowo-populistyczny rząd nie ustaje w dalszym ciągu w staraniach, żeby osłabić demokrację oraz ubezwłasnowolnić i zastraszyć społeczeństwo obywatelskie. Niezależne media i instytucje kulturalne znajdują się także pod ostrzałem, tak jak nielubiani autorzy i artyści. Wprowadzony do polskich szkół nowy kanon literatury, którego ofiarą padły dzieła Josepha Conrada, Brunona Schulza, Witolda Gombrowicza czy Ryszarda Kapuścińskiego, jest tego smutnym dowodem” – piszą autorzy protestu.

 

NACJONALIZM I KONTROWERSYJNA USTAWA O IPN

„Oficjalna polityka stawia coraz bardziej na brutalny nacjonalizm i stara się dla własnych krótkoterminowych celów zinstrumentalizować historię oraz pamięć narodową. Najnowszym wykwitem tej polityki są kontrowersyjna ustawa, zgodnie z którą ten, kto „publicznie i wbrew faktom” przypisuje narodowi polskiemu lub państwu polskiemu współodpowiedzialność za zbrodnie nazistowskie, zwłaszcza za Holocaust, podlega karze więzienia do trzech lat, a także odezwa marszałka Senatu do Polaków za granicą, żeby zgłaszać wszelkie „antypolskie wypowiedzi”. Denuncjacja jako patriotyczny obowiązek! Większej nikczemności nie można już chyba sobie wyobrazić!” – podkreślają w liście.

POLSKA ZMIENIA SIĘ WE WŁASNĄ KARYKATURĘ

„My, szczególnie blisko związani z tym krajem, nie chcemy dłużej przypatrywać się w milczeniu, jak za sprawą obecnej polityki Polska zmienia się we własną karykaturę. Będąc tłumaczami i publicystami, którzy od lat starają się o wielojęzyczną obecność polskiej literatury i kultury w naszych krajach, jesteśmy winni to także naszym przyjaciołom w Polsce, by głośno zaprotestować i wykrzyczeć nasz sprzeciw: Dosyć tego!” – akcentują na końcu.

Pod listem protestacyjnym podpisali się niemieckojęzyczni tłumacze i tłumaczki literatury polskiej: Martin Pollack, Olaf Kühl, Lisa Palmes, Marlis Lami, Dorota Stroińska, Gabriele Leupold, Benjamin Voelkel, Hans Gregor Njemz, Thomas Weiler, Martin Sander, Peter Seraphim, Andreas Volk, Peter Oliver Loew, Bernhard Hartmann, Marta Kijowska, Renate Schmidgall, Joanna Manc, Lothar Quinkenstein oraz promotorki i promotorzy literatury polskiej:  Michael Krüger, Jo Lendle, Herbert Ohrlinger, Katharina Raabe, Dorothea Rein, Andreas Rostek, Janika Rüter, Markus Weber, Jörg Becken, Sabine Baumann,Klaus Schöffling, Manfred Sapper, Uwe Rada, Jürgen Jakob Becker, Patricia Klobusiczky, Hinrich Schmidt-Henkel,Katrin Segerer, Martin Jankowski, Maria Slaska, Emilia Smechowski,

Treść opublikował portal „Deutsche Welle”, a także „Gazeta Wyborcza”.

Exit mobile version