Polska
Paweł Kukiz opublikował „list męża nauczycielki do nauczycieli”
Paweł Kukiz, prywatnie mąż nauczycielki, opublikował wpis skierowany do protestujących nauczycieli. Lider Kukiz’15 przedstawił swoje stanowisko na temat strajku.
„Jestem całym sobą za tym, byście otrzymywali godną płacę za swój trud. Wiem doskonale-jako mąż Nauczycielki- jak czasochłonny i pracochłonny jest Wasz zawód. Jak wielka odpowiedzialność. Jak żenująco niskie zarobki. Od ponad 20 lat widzę Żonę zasypaną w domu papierami, statystykami, sprawozdaniami, kartkówkami, charakterystykami ucznia, etc., etc. …” – napisał Paweł Kukiz we wstępie swojego listu otwartego.
„Po pierwsze uważam, że o ile macie ABSOLUTNĄ RACJĘ żądając podwyżek, to forma protestu jest fatalna. Strajk- owszem. Ale nie taki!” – ocenia lider Kukiz’15.
„Z pewnością przewodniczący ZNP (Sławomir Broniarz) miał świadomość, że jeśli władza się uprze, to jest w stanie doprowadzić do przeprowadzenia egzaminów, posiłkując się osobami z przygotowaniem pedagogicznym. W związku z tym jego argument skierowany do nauczycieli, że to „najlepszy czas na strajk” i „wymuszenie podwyżek” był- delikatnie mówiąc- nietrafiony. Mało tego – w ogromnej mierze zniechęcił rodziców uczniów (a przynajmniej tych, którzy przystępowali do egzaminów) do nauczycieli i strajku. Trudno więc nie odnieść wrażenia, że dla samego Broniarza ważniejszy był aspekt polityczny (w skrócie zrobienie „zadymy” przed wyborami) niż rzeczywiste dobro nauczycieli. Dopełnieniem mojej tezy, że aspekt polityczny góruje nad ekonomicznym jest fakt, iż o ile zwykle co roku pensje nauczycielskie- mało bo mało ale systematycznie- wzrastały, to w latach 2012-2016 zostały zamrożone na tym samym poziomie i wówczas jakoś szczególnie o panu Broniarzu i ZNP nie słyszałem” – kontynuuje swój wpis Paweł Kukiz.
„Jak powinien był wyglądać strajk, by wywarł jak największy nacisk na władzę? Myślę, że po pierwsze powinien był mieć formę strajku okupacyjnego a w niektórych szkołach głodowego” – tłumaczy poseł.
„Kiepsko to wszystko wygląda. System POPiS-owo znów rozgrywa kolejną grupę Obywateli. Osiąga swoje cele. Platforma jest usatysfakcjonowana, bo udało się doprowadzić do zamieszania tuż przed wyborami a PiS bo doprowadzając do odbycia się egzaminów pokazał, że „się nie ugnie” a w związku z tym odsunął prawdopodobieństwo wystąpień i protestów kolejnych grup zawodowych słusznie żądających podwyżek. Jest mi Was ogromnie żal i jestem-powtarzam-całym sercem za Wami. A najbardziej żal mi mojej Małgosi, która ogromnie wszystko przeżywa, całą tę niesprawiedliwość, mimo iż na szczęście ja sam jestem w stanie utrzymać Rodzinę na godnym poziomie” – pisze.
Cały wpis poniżej.