Polska
Petru: jestem zwolennikiem ustawy aborcyjnej na wzór niemiecki
Były przewodniczący .Nowoczesnej był gościem porannej rozmowy z Robertem Mazurkiem w RMF FM. Polityk odniósł się nie tylko do ostatnich protestów wobec dalszych prac nad obywatelskim projektem „Zatrzymaj aborcję”, ale także do relacji wewnątrz ugrupowania oraz kwestii nadchodzących wyborów samorządowych.
„Zależy mi na dobrym wyniku Nowoczesnej. Wolałbym, żeby Nowoczesna była silniejsza w sondażach. Przed nami bardzo ważny sprawdzian – wybory samorządowe. Sprawdzian organizacyjny, polityczny, są wybory do sejmików i one są swego rodzaju sprawdzianem przed wyborami parlamentarnymi. To bardzo ważne. […] Będziemy oceniać po owocach, czyli po skutkach wyborów samorządowych. Uważam, że to przyjdzie moment na podsumowanie prawie rocznej kadencji i w zależności od wyniku będą takie, a nie inną oceny. Uważam, że albo rozliczę, albo będę gratulował” – mówił Ryszard Petru o przywództwie Katarzyny Lubnauer.
Aborcja na wzór niemiecki
„Jestem zwolennikiem miękkiej liberalizacji ustawy aborcyjnej na wzór niemiecki, który polega na tym, że jeżeli kobieta jest w sytuacji, kiedy jest skłonna usunąć ciążę, żeby nie robiła tego pochopnie, żeby przeszła przez proces konsultacji, również psychologicznych, żeby ta decyzja nie była podejmowana nagle” – mówił Ryszard Petru odnosząc się do ostatnich protestów pod hasłem „Czarny piątek”, o których pisaliśmy TUTAJ.
Do wyborów w koalicji
„Bylem zwolennikiem szerokiej koalicji i próbowałem taką koalicję stworzyć. PSL, jak wiemy, wycofał się z tego. Lewica poczuła wiatr w żagle i też się wycofała, co uważam w długim okresie za błędne decyzje. Prawdopodobnie do rozmów koalicyjnych w przyszłości, po wyborach samorządowych dojdzie. Oczywiście bez Kukiza i Razem. To punkt pierwszy. Punkt drugi jest taki, że byłem zwolennikiem tego, aby tworzyć szczególnie koalicje wokół kandydatów na prezydentów i burmistrzów miast. Tam są największe emocje, ludzie głosują na konkretną osobę i to taki sprawdzian” – mówił Ryszard Petru.
Były przewodniczący .Nowoczesnej przekonywał też, że chciał uniknąć takiej sytuacji jak w Gdańsku, gdzie o prezydenturę ma walczyć kilku kandydatów opozycji. Według Ryszarda Petru powinien być jeden, wspólny kandydat, wyłoniony drogą prawyborów.