Polska

Platforma Obywatelska złożyła projekt ograniczający możliwość wypłaty nagród

Dodano

dnia

fot. Platforma Obywatelska/Flickr/CC BY-SA 2.0

Platforma Obywatelska złożyła projekt ustawy ograniczający możliwość wypłaty nagród najważniejszym osobom w państwie. Taką informację opublikował portal dorzeczy.pl.

Politycy partii opozycyjnej chcą, by ministrowie wchodzący w skład rządu Prawa i Sprawiedliwości zwrócili otrzymane nagrody lub przekazali je na cele charytatywne. „Ponieważ ogranicznikiem dla polityków powinna być zwykła ludzka przyzwoitość, zgłaszamy projekt ustawy ograniczający nagrody dla premiera, prezydenta, najwyższych urzędników, ministrów i wiceministrów” – powiedział podczas zorganizowanej w Sejmie konferencji prasowej, poseł Krzysztof Brejza (Platforma Obywatelska).

„Nie odpuścimy tej sprawy. Oddajcie kasę! Apelujemy, żebyście zwrócili te nagrody, bo one nie były przyznane zgodnie z prawem. Oddajcie to do budżetu albo na cel charytatywny” – oświadczył polityk, który zasiada w sejmowej komisji ds. Amber Gold.

ODPOWIEDŹ NA INTERPELACJĘ

Projekt PO związany jest z interpelacją, którą Brejza złożył w grudniu 2017 roku. Zwrócił się w niej do premiera Mateusza Morawieckiego o ujawnienie wysokości nagród przyznanym poszczególnym ministrom. Na stronie Sejmu opublikowano odpowiedź w tej sprawie. Z zestawienia wynika, iż nagrody otrzymało 21 konstytucyjnych ministrów, 12 ministrów w KPRM oraz była premier Beata Szydło.

Mateusz Morawiecki (minister finansów i rozwoju) i Anna Zalewska (minister edukacji narodowej) otrzymali po 75 100 zł. Ministrowie Piotr Gliński (kultury), Witold Bańka (sportu), Anna Streżyńska (cyfryzacji), Witold Waszczykowski (spraw zagranicznych) otrzymali nagrody w wysokości 72 100 zł każdy. Na konto szefowej rządu Beaty Szydło z tego tytułu wpłynęło zaś 65 100 zł.

Łączna suma nagród za 2017 rok wyniosła 1 529 200 zł brutto.

MORAWIECKI: NIC NIE DZIEJE SIĘ PO CICHU

Informacja na temat nagród oburzyła polityków PO i Nowoczesnej, którzy nie szczędzili rządzącym krytyki. W efekcie głos w całej sprawie zabrał Mateusz Morawiecki. Podczas jednej z konferencji prasowych oświadczył, że „nic nie dzieje się po cichu”. Dodał również, że ujawnienie wysokości nagród świadczy o tym, że władze nie zamierzają niczego ukrywać przed obywatelami.

Exit mobile version