Polska
Uniwersytet Warszawski będzie badał historię ludową społeczności LGBT
Jak informuje „Gazeta Wyborcza” na Uniwersytecie Warszawskim powstała Pracownia Badań nad Historią i Tożsamościami LGBT+. Pracownia powstałe przy Wydziale Stosowanych Nauk Społecznych i Resocjalizacji, dzięki inicjatywie dr hab. Piotra Laskowskiego oraz Sebastiana Matuszewskiego.
Jak przekonywał dr Laskowski w rozmowie z „Gazetą Wyborczą”, badacze chcą „skupić się na historii ludowej, historii milionów nieznanych ludzi, ich codziennego życia, przyjaźni, związków, nadziei, strategii przetrwania”. Pracownia Uniwersytetu Warszawskiego ma zająć się badaniami nad historią poszczególnych osób LGBT+ w Polsce i na ziemiach polskich pod zaborami. Dr Laskowski przekonuje, że osoby LGBT są nieobecne w historii Polski, także dlatego, że „zmuszone były do milczenia”.
– W programie szkolnym nie ma słowa o osobach LGBT+. Nieheteronormatywni mieszkanki i mieszkańcy Polski nie mają swojej historii. To dramatyczna sytuacja: około 2 mln naszych współobywatelek i współobywateli jest wykluczonych z głównego nurtu polskiej historii
– mówił Sebastian Matuszewski.
Trzaskowski o karcie LGBT+: celem ochrona przed przemocą i nienawiścią
Powstanie pracowni na Uniwersytecie Warszawskim zbiegło się z dyskusją wokół podpisanej przez prezydenta Trzaskowskiego tzw. „karty LGBT”, przeciwko której wyrażają swój sprzeciw politycy i rodzice.
– Podpisanie Karty LGBT+ ma przede wszystkim na celu bezpieczeństwo i ochronę osób o orientacji LGBT przed przemocą i nienawiścią, zarówno ze strony rówieśników w szkole, jak i osób i organizacji stosujących mowę i czyny nienawiści. Mieszanie i mylenie kwestii tożsamości seksualnej i łączenie jej z pedofilią jest skandaliczne i niedopuszczalne. Jako Prezydent m.st. Warszawy zapowiadam, że nie będę tolerował nawoływania do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych, związanych z rasą, wyznaniem, wiekiem lub tożsamością seksualną. Będę reagował na wszelkie takie przypadki, podobnie jak na wprowadzanie w błąd opinii publicznej co do moich intencji oraz skandaliczne i niedopuszczalne manipulacje i pomówienia
– czytaliśmy w oświadczeniu.