Europa i Świat
Osiem zamachów na Sri Lance. Co najmniej 350 zabitych. [AKTUALIZACJA]
W Niedzielę Wielkanocną doszło do wybuchów bombowych na Sri Lance. Pierwotnie zamachy miały miejsce w trzech kościołach i trzech hotelach. Jednak doszło do kolejnych dwóch eksplozji na przedmieściach stolicy kraju. Liczba zabitych wzrosła do 359 osób, a ponad 500 jest rannych – podaje agencja prasowa AFP.
Pierwsze informacje mówiły o śmierci kilkudziesięciu osób, jednak wraz z upływem czasu liczba ofiar wzrosła. We wtorek na godz. 9 rano polskiego czasu wskazuje się, że w wyniku ośmiu eksplozji zginęło co najmniej 350 osób, a ponad 500 jest rannych. Władze kraju przyjmują, że zginęło 37 obcokrajowców.
Do sześciu zamachów doszło w stolicy kraju – Kolombo. Wybuchy miały miejsce w kościele św. Antoniego oraz w trzech hotelach: Shangri-La Colombo, Kingsbury Hotel, Cinnamon Grand Colombo, a także na przedmieściach stolicy. Do pozostałych wybuchów doszło w kościele św. Sebastiana w Migamuwie, miejscowości leżącej około 30 km od Kolombo oraz na wschodzie wyspy w świątyni w Madakalapuwie. Dziewiąta eksplozja była zaplanowana tuż przy międzynarodowym lotnisku w Kolombo. Jednak zamach się nie powiódł, ponieważ saperzy zneutralizowali bombę domowej roboty.
Zamachy w kościołach miały miejsce podczas odprawiania w nich mszy świętej.
very sad to hear about #SriLanka blast … World has so much hatred to carry…. pic.twitter.com/Nti5pb3wJH
— Ansarullah Choudhary (@Liker34491205) April 21, 2019
Kto przeprowadził ataki?
Do pierwszych sześciu eksplozji doszło w odstępie 30 minut w trzech kościołach i hotelach. Lankijska policja poinformowała, że ataki były samobójcze. W pierwszych pięciu zamachach były one przeprowadzone przez pojedyncze osoby. Z kolei w hotelu Shrangi-La w Kolombo wzięło udział dwóch samobójców.
Wieczorem w niedzielę policja znalazła furgonetkę, którą podejrzani prawdopodobnie przyjechali do Kolombo. Aresztowano już ponad 58 osób. Agencja AFP wskazała, że 13 aresztowanych jest ze Sri Lanki i należą do ugrupowania ekstremistycznego.
Premier Sri Lanki Ranil Wickremesinghe, przytoczony przez agencję Reuters oświadczył, że rząd posiadał już wcześniej informację o grupie islamistycznej, która mogła mieć związek z zamachami w kościołach [National Thowheeth Jama’ath – przyp. red].
„Była to międzynarodowa sieć, bez której ataki te nie osiągnęłyby sukcesu” – powiedział rzecznik prasowy prezydenta Sri Lanki Maitripala Sirisena, cytowany przez agencję Reuters.
Ta sama agencja prasowa dotarła do zapisów rozmów i dokumentów, które miały świadczyć o tym, że 10 dni przed zamachami służby lankijskie wiedziały, że w najbliższych dniach może dojść do ataków terrorystycznych. Policja wszczęła dochodzenie w sprawie niedopełnienia procedur i zasad bezpieczeństwa przez służby wywiadu, co umożliwiło do przeprowadzenia zamachów.
Władze Sri Lanki tymczasowo wyłączyły dostęp do mediów społecznościowych w obawie przed rozpowszechnieniem fake newsów i nieprawdziwych informacji.
Osoby wyznające buddyzm stanowią zdecydowaną większość 22-milionowego państwa. Szacuje się, że jest ich około 70%. Drugą religią na Sri Lance jest hinduizm (12,6%). Dopiero na kolejnych miejscach są Islam (9,7%) i Katolicyzm (6,2%). Jednakże dane te pochodzą z 2012 roku, przez co obecnie punkty procentowe mogą się różnić. W ostatnich latach dochodziło do napięć na tle religijnym pomiędzy buddystami a muzułmanami.