Polska
Gasiuk-Pihowicz: następny będzie Petru
Dzisiejszy dzień w polityce to przede wszystkim utrata dwóch posłów przez ugrupowanie .Nowoczesna. Po deklaracji Joanny Scheuring-Wielgus o odejściu z partii, taką samą decyzję ogłosiła Joanna Schmidt. W programie TVN24 do sytuacji odniosła się Kamila Gasiuk-Pihowicz. Jak przekonuje posłanka, klub czeka jeszcze jedno rozstanie.
Powodem decyzji Scheuring-Wielgus miał być zakaz wypowiadania się w sprawie protestujących w Sejmie osób niepełnosprawnych. W programie „Jeden na jeden” na antenie TVN24 posłanka przyznała, że nie mogła zaakceptować tej decyzji. Zarówno sama przewodnicząca .Nowoczesnej jak i pozostali posłowie ugrupowania dementowali tę informację.
„Oczywiście, jest to przykra wiadomość, bo ja bardzo cenię Joannę, natomiast musimy się przygotować do wyborów samorządowych. To jest nasz główny cel. Powiem, że w tej chwili jakiekolwiek dzielenie opozycji to jest działanie na korzyść PiS-u” – mówiła w rozmowie z Jackiem Prusinowskim w „Sednie sprawy” w Radiu Plus szefowa Nowoczesnej, Katarzyna Lubnauer.
„Przykre jest to, że na końcu posłużyła się nieprawdą, ponieważ powiedziała o jakimś zakazie wypowiadania się. Nic takiego nie miało miejsca. Zachęcaliśmy wręcz wczoraj do zorganizowania konferencji prasowej przez Kornelię i Joannę” – dementowała informację przekazaną przez Joannę Scheuring-Wielgus. Do sprawy odniósł się na portalu społecznościowym także poseł Krzysztof Truskolaski, sekretarz klubu parlamentarnego .Nowoczesna.
Scheuring-Wielgus: będę wolnym elektronem
„Nie widzę się w żadnym klubie. Jestem w polityce przeciwko Platformie, ale na pewno będę wspierała kandydatów do wyborów samorządowych. Poprosiłam moje struktury, żeby nie odchodziły z Nowoczesnej” – powiedziała i podkreśliła, że nie zamierza dołączyć do Platformy Obywatelskiej.
„Będę wolnym elektronem. Co będzie, to będzie, zobaczymy. Na razie będę się cieszyć z tego, że jestem posłem niezależnym i będę miała ochotę przyjeżdżania do Sejmu, bo od pewnego czasu przyjazd do Sejmu wiązał się z tym, że mi się po prostu nie chciało pracować w klubie” – mówiła dziś rano posłanka Scheuring-Wielgus w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim.
Nie tylko Scheuring-Wielgus
„Niestety, nie mogę się zgodzić na sposób, w jaki dzisiaj traktowane są wartości Nowoczesnej i osoby, które na rzecz tych wartości pracują. Partyjniactwo nigdy nie miało być credo Nowoczesnej. Dlatego dziś podjęłam trudną dla mnie decyzję o opuszczeniu Klubu Poselskiego i partii Nowoczesna” – pisała dziś w oświadczeniu, w którym poinformowała o odejściu ze struktur partii Joanna Schmidt.
Schmidt: Chciałam zmieniać polską politykę
„Zaangażowałam się w tworzenie Nowoczesnej jako osoba spoza polityki, pracująca wcześniej w biznesie, a w ostatnich latach jako kanclerz prywatnej uczelni. Porzuciłam satysfakcjonującą pracę, by zmieniać polską politykę. Uważałam i nadal uważam, że chorobą polskiej polityki jest sposób jej prowadzenia – zakulisowe gry, personalne spory, kłamstwo oraz coś, co języku potocznym nazywa się cwaniactwem. Wierzyłam i nadal wierzę, ze polska polityka potrzebuje profesjonalizmu, ludzi pracowitych, zaangażowanych i prawdomównych. Na rzecz tak rozumianej polityki nadal będę działać” – czytaliśmy w dalszej części oświadczenia.
Gasiuk-Pihowicz dementuje
„Absolutnie żaden poseł Nowoczesnej nigdy nie miał ograniczonego prawa do wypowiedzi. Joanna Scheuring-Wielgus nigdy nie miała zakazu wypowiedzi w sprawach dot. osób niepełnosprawnych i jakimkolwiek innym temacie. Tą ustawę, jak rozumiem chodzi o wypowiadanie się ws. ustawy dot. osób niepełnosprawnych, prowadziła posłanka Kornelia Wróblewska, nie poseł Scheuring-Wielgus” – mówiła na antenie TVN24 Kamila Gasiuk-Pihowicz.
„Wróblewska od 2016 roku zajmowała się tym tematem, przygotowała ustawę, która była procedowana w parlamencie, została zamrożona prze marszałka Kuchcińskiego. Co więcej, Scheuring-Wielgus nigdy nie zgłaszała akcesu do prowadzenia tej sprawy” – przyznała polityk .Nowoczesnej.
Gasiuk-Pihowicz: następny będzie Petru
„Widziałam to napięcie, które powstało. Zarówno pomiędzy Joanną Scheuring-Wielgus, Joanną Schmidt, Ryszardem Petru miesiące temu, jeszcze pod koniec listopada, po wyborach, w których Petru stracił funkcję przewodniczącego partii. Rzeczywiście to napięcie istniało. Pomiędzy nimi a Nowoczesną. To wynikało z braku akceptacji Petru utraty stanowiska funkcji szefa tej partii. Jestem przekonana, że taka decyzja zapewne wkrótce zapadnie, także o odejściu Ryszarda Petru” – powiedziała Kamila Gasiuk-Pihowicz w rozmowie z Piotrem Marciniakiem.
„Myślę, że mentalnie jest on, w jakimś sensie, już poza Nowoczesną od wielu miesięcy” – dodała.
Najnowsze komentarze