Polska
Mentzen broni Godek: stratedzy PiS uznali, że nie da się nas już dłużej przemilczeć, więc trzeba nas zniszczyć
Sławomir Mentzen broni koalicyjnej koleżanki Kai Godek po wczorajszym wywiadzie w RMF FM u redaktora Mazurka. Zdaniem polityka, sposób prowadzenia rozmowy przez dziennikarza sugeruje, że Prawo i Sprawiedliwość obawia się Konfederacji Korwin-Braun-Liroy-Narodowcy i postanowił z nią walczyć.
„Dawno już temu postanowiłem nie krytykować dziennikarzy. Niestety dzisiaj muszę zrobić wyjątek. Robię to z tym większym bólem serca, że sprawa dotyczy redaktora którego zawsze bardzo ceniłem – Roberta Mazurka, autora niezliczonej liczby świetnych wywiadów z politykami. Mazurek wielokrotnie już, z niespotykaną wręcz wirtuozerią, wykazywał politykom hipokryzję, braki w wiedzy i sprzeczności. Niektóre jego wywiad przeszły wręcz do legendy”
– pisał Mentzen.
„(…) Już w pierwszym pytaniu zaatakował ją z wykorzystaniem jej niepełnosprawnego dziecka. Wiele osób by w tym momencie nie wytrzymało, ale Kaja Godek zachowała się dzielnie i w sposób bardzo opanowany zniosła ten niegodny atak. Rozmowa była prowadzona zgodnie z zaleceniami Hitchcocka, to znaczy po początkowym trzęsieniu ziemi napięcie tylko rosło”
– ocenił.
Godek przesłuchiwana
„Redaktor przesłuchiwał Godek z wypowiedzi sprzed lat Korwina, Liroya i Winnickiego i twierdził, że dla Kai Godek walka o życie powinna być mniej istotna niż cytaty z jej koalicjantów. Mazurek pytał Godek o różnicę pomiędzy Radę Unii Europejskiej a Radą Europejską, wygłosił wykład na temat tych dwóch instytucji, po czym nie potrafił jej uzasadnić, jaki to w ogóle ma związek z Parlamentem Europejskim”
– pisał Sławomir Mentzen.
„Sugerowanie, że Winnicki nie wspiera ochrony życia, szydzenie z tego, że Kaja Godek zajmuje się w swojej działalności głównie aborcją, deprecjonowanie zebrania miliona podpisów w ciągu trzech tygodni, grożenie Kai Godek, że przerwie z nią wywiad, uniemożliwianie wypowiedzenia własnego zdania, sugerowanie, że Konfederacja została zawiązana tylko dla diet europoselskich i wiele innych zagrań było całkowicie poniżej zwykle wysokiego poziomu Mazurka”
– ocenił polityk.
„Nie będę dłużej streszczał wywiadu, każdy może go sobie sam odsłuchać. Redaktor Mazurek jest niezwykle inteligentny, doskonale rozumie czego i z jakich przyczyn się dopuścił. Jeżeli doda się do tego aż trzy prześmiewcze wzmianki o Konfederacji w rubryce Gmyza i Goćka w Do Rzeczy, sprawa staje się zupełnie jasna”
– pisał Mentzen.
„Stratedzy PiS uznali, że nie da się nas już dłużej przemilczeć, więc trzeba nas zniszczyć. W tym celu sympatyzujący z władzą dziennikarze posuwać się będą do największych nawet podłości, zapomną o elementarnej kulturze osobistej i zachowywać się będą jak najgorsi propagandyści. Niezwykle przykre, że wykorzystać dał się do tego Robert Mazurek, okrywając się po prostu hańbą. Chylę w tym miejscu czoła przez Kają Godek i jej dzisiejszą nieprawdopodobnie dzielną postawą u redaktora Mazurka”
– dodawał.
Najnowsze komentarze