Polska
Michał Królikowski, były wiceminister sprawiedliwości, zatrzymany na wniosek prokuratury
Michał Królikowski, były wiceminister sprawiedliwości w rządzie PO-PSL, został dziś zatrzymany na wniosek białostockiej prokuratury. „Wiadomości TVP” podają, że sprawa dotyczy podejrzenia prania brudnych pieniędzy. Królikowski był pełnomocnikiem jednego z głównych podejrzanych w aferze dotyczącej wyłudzeń podatku VAT przy handlu paliwami.
„Michał Królikowski, były wiceminister sprawiedliwości w rządzie PO-PSL został zatrzymany na polecenie białostockiej prokuratury. Sprawa dotyczy podejrzenia prania brudnych pieniędzy pochodzących z przestępstwa” – podał dziś oficjalny profil „Wiadomości TVP” na Twitterze.
RMF FM informuje, że przesłuchanie Królikowskiego odbędzie się 10 maja. „Królikowskiego zatrzymali w Szczecinie funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego Policji. Na pytanie naszego dziennikarza, czy prokuratura planuje tymczasowe aresztowanie prawnika, śledczy odpowiedzieli, że decyzja zapadnie złożeniu przez niego wyjaśnień” – podaje portal internetowy rozgłośni.
RMF FM potwierdza, iż zarzuty, które zostaną przedstawione Królikowskiemu dotyczyć będą procederu prania brudnych pieniędzy. Wiadomo jednak, że adwokat nie usłyszy zarzutu udziału w zorganizowanej grupie przestępczej.
Główne osoby zamieszane w sprawę zatrzymano rok temu. Dotąd w tej sprawie zarzuty postawiono osiemnastu osobom, w tym podejrzanym o kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą oraz dwóm adwokatom, którzy dotąd występowali jako obrońcy.
Doradzanie Dudzie i adwokacki depozyt
W zeszłym roku Michał Królikowski pełnił funkcję współpracownika Andrzeja Dudy. Były wiceminister sprawiedliwości doradzał prezydentowi przy przygotowaniu projektów ustaw o Krajowej Radzie Sądownictwa i Sądzie Najwyższym. Właśnie wtedy (we wrześniu zeszłego roku) Samuel Pereira, dziennikarz TVP Info, opublikował tekst pt. „Milion od aferzystów dla byłego wiceministra”, w którym pisze o mafii paliwowej.
„Milion złotych od firmy podejrzanej o udział w mafii paliwowej trafiło do byłego wiceministra sprawiedliwości w rządzie PO-PSL. Przelewu dokonano w dniu, gdy zostali zatrzymani organizatorzy przestępczego procederu wyłudzania VAT. Były wiceminister, a dziś adwokat Michał Królikowski odmówił prokuraturze informacji o numerze konta, na którym są te fundusze. W grę może wchodzić pranie brudnych pieniędzy” – pisał wówczas Pereira. Więcej TUTAJ.
Były wiceminister sprawiedliwości odpierał te zarzuty twierdząc, iż pieniądze, o których pisał Pereira i które zainteresowały śledczych, to tzw. depozyt adwokacki. Klient Królikowskiego przestraszony, iż może zostać aresztowany, zaś areszt opuścić można jedynie za kaucją, zdeponował u swojego adwokata pieniądze (według prokuratury ponad milion złotych). Królikowski podkreślał, że jest to normalna procedura przewidziana w regulaminie wykonywania zawodu adwokata. Zgodnie z nią, obrońca jest zobligowany, by ulokować fundusze na specjalnym koncie. Królikowski dodawał także, że nie miał możliwości nie wypłacania pieniędzy klientowi.
Ostatecznie, w porozumienie z klientem, pieniądze zablokowano na kontach kancelarii Królikowskiego, a on sam poinformował śledczych, że znajdują się na nich środki, które mogą pochodzić z przestępczych procederów. Prokuratura Krajowa podawała wówczas, że Królikowski jest w sprawie świadkiem.
Królikowski odniósł się do całej sprawy również na antenie RM FM. W rozmowie z Robertem Mazurkiem przyznał, że przygotował żonę oraz dzieci, że może zostać zatrzymany. Zdradził również, że poinformował pracowników swojej kancelarii adwokackiej, że może zjawić się w niej CBŚ. Oświadczył również, że w całej sprawie „jest pionkiem” i dodał, że chodzi przede wszystkim o zdyskredytowanie Andrzeja Dudy.
Najnowsze komentarze