Polska
Suski o tablicy „układ Kaczyńskiego”: skorzystałem z ochrony immunitetowej i zabrałem
Tablica „układ Kaczyńskiego” została w poniedziałek usunięta sprzed wejścia do siedziby klubu Koalicji Obywatelskiej-Platformy Obywatelskiej i trafiła do depozytu Straży Marszałkowskiej. Drugą, postawioną w tym samym miejscu zabrał szef Gabinetu Politycznego Prezesa Rady Ministrów Marek Suski. W programie „Tłit” Wirtualnej Polski odniósł się do sytuacji.
Tablica „układ Kaczyńskiego” przedstawiająca powiązania między Jarosławem Kaczyńskim, szefem CBA Ernestem Bejdą, szefem ABW Piotrem Pogonowskim, koordynatorem służb specjalnych Mariuszem Kamińskim oraz szefem gabinetu politycznego premiera Markiem Suskim po raz pierwszy stanęła w sejmowym korytarzu w połowie lutego, jako reakcja na doniesienia „Gazety Wyborczej” o nagraniach z Geraldem Birgfellnerem.
Mamy do czynienia z przestępstwem❗️Koszty przygotowania i wyprodukowania skradzionej przez #Suski.ego tablicy przekraczają 500 zł. Zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa to naturalna konsekwencja jego czynu. #UkładKaczyńskiego pic.twitter.com/gWerKvnzmL
— Michał Szczerba (@MichalSzczerba) 6 marca 2019
Suski: trzeba się bronić samemu
– Zaniosłem tablicę do bocznego korytarza na terenie Sejmu. Jest pytanie, czy posłom wolno oskarżać bezpodstawnie innych posłów, a ponieważ oni mają immunitet – to nikt inny nie był w stanie tego zrobić – trzeba się bronić samemu. O dobre imię swojego nazwiska. (…) Oni mają immunitet, uważają, że im wszystko wolno – to ja też skorzystałem z ochrony immunitetowej i zabrałem im tablicę. I trudno. Ja sobie nie pozwolę, żeby ktoś mną szargał bezpodstawnie
– mówił Marek Suski.
Młodzi redaktorzy gazety @kongresy nagrali ministra @mareksuski podczas zabierania sprzed lokalu PO tablicy z rozrysowany układem Kaczyńskiego. @RadioZET_NEWS pic.twitter.com/MKSBsNxnkK
— Jacek Czarnecki (@JacekCzarnecki1) 6 marca 2019
– Wcześniej był konwent seniorów i marszałek prosił, żeby to usunęli, a oni: to poczekajmy, dajcie nam czas. Przedstawiciel PO do mnie powiedział: jeszcze parę miesięcy i skończy się twoje pyszczenie. Ja zapytałem: a o co chodzi? To znaczy co, zamknięcie nas do więzienia, czy wyrzucicie nas z okna, tak jak podczas tego puczu, co mówili, że będziemy z okien wyskakiwać. Zresztą wtedy jeden z posłów napadł mnie na korytarzu, przewrócił na te posadzki i złożyłem doniesienie do prokuratury i 2,5 roku mija i nie ma żadnej reakcji
– dodawał Szef Gabinetu Politycznego Prezesa Rady Ministrów.
Najnowsze komentarze