Gliński: Sąd będzie musiał przyznać rację organizatorom

Minister Piotr Gliński był gościem Beaty Lubeckiej w Radiu ZET, gdzie komentował wczorajsze zamieszanie wokół organizacji Marszu Niepodległości. Środowiska narodowe otrzymały zakaz wydany przez Hannę Gronkiewicz-Waltz, ale kilka godzin później, po uzgodnieniach premiera z prezydentem ustalono, że odbędzie się marsz o charakterze uroczystości państwowych.

– Ta decyzja Hanny Gronkiewicz-Waltz o zakazie Marszu Niepodległości nie miała podstaw prawnych. Jeżeli organizatorzy odwołają się do sądu, to sąd będzie musiał przyznać im rację. To decyzja wbrew zasadom demokratycznym. Taka jest moja opinia. To decyzja polityczna, kalkulacja polityczna. Jest oczywiste, że nie było podstaw do tego, żeby wydać taką opinię, chociaż ryzyko z Marszem Niepodległości oczywiście istnieje w związku z tym, że znajdujemy się w Polsce w bardzo ostrym konflikcie politycznym i ten kontekst polityczny jest tego typu 

– stwierdził Piotr Gliński w rozmowie z Beatą Lubecką w Radiu Zet.

Gliński o prowokacjach na Marszu Niepodległości

– Wiemy z doświadczenia, że te marsze faktycznie były wykorzystywane, zresztą przez ekipę Gronkiewicz-Waltz właśnie, do różnego typu prowokacji. Nie pamięta pani tych ludzi w kominiarkach, którzy prowokowali? Jej opcja polityczna, PO z PSL-em wtedy w Polsce rządzili. Nie pamięta pani budki i zeznań? 

– mówił wicepremier.

Gliński apeluje do organizatorów Marszu Niepodległości

– Apeluję do organizatorów marszu niepodległości o rozsądne podejście do tego i włączenie się do marszu rządowego, ponieważ jeszcze w Polsce jest tak, że państwowe wydarzenia mają pierwszeństwo nad innymi

– podkreślił.