Connect with us

Polska

Jacek Sasin zapewnia, że „ustawa prądowa” jest zgodna z unijnym prawem. „Mamy ekspertyzy”

Dodano

dnia

Jacek Sasin fot. Kancelaria Sejmu - Rafał Zambrzycki
fot. Kancelaria Sejmu - Rafał Zambrzycki

Jacek Sasin, polityk Prawa i Sprawiedliwości, przyznał, że „ustawa prądowa”, którą przegłosował niedawno Sejm, a następnie przyjął Senat, jest zgodna z unijnym prawem. Wcześniej obiekcje w tej sprawie zgłaszali politycy opozycji.

Jacek Sasin na antenie Radia Plus przyznał, że minister energii Krzysztof Tchórzewski jest w kontakcie z przedstawicielami Komisji Europejskiej. Polityk PiS przyznał, że miało to miejsce zarówno przed, jak i po uchwaleniu ustawy.

– Mamy ekspertyzy z których wynika, że w żadnym wypadku nie ma mowy o pomocy publicznej. To ekspertyzy Ministerstwa Energii – powiedział Sasin.

– Tutaj może być mowa najwyżej o pewnym wynagrodzeniu czy rekompensacie dla firm z tytułu rozwiązań, które zostały przyjęte, analogicznie jak chociażby ulgi za przejazdy. Wtedy one są rekompensowane – dodał.

Jacek Sasin odniósł się również do słów rzecznik Komisji Europejskiej, która „ustawę prądową” PiS oraz niektóre jej zapisy zakwalifikowała do niedozwolonej w unijnym prawie pomocy publicznej. Przedstawiciel partii rządzącej stwierdził, że rzecznik KE być może ma niepełną wiedzę nt. nowego prawa uchwalonego przez polski parlament.

– Być może ta wypowiedź jest wynikiem niezbyt dogłębnej wiedzy na temat tych rozwiązań i myślę, że zadaniem ministra energii jest to, aby tę wiedzę w KE poszerzyć – stwierdził.

„Ustawa prądowa” niezgodna z unijnym prawem? Opozycja zgłasza zastrzeżenia

O tym, że tzw. „ustawa prądowa” może być niezgodna z unijnym prawem mówiła m.in. liderka Nowoczesnej, Katarzyna Lubnauer. Szefowa partii opozycyjnej wskazuje przede wszystkim na zapis, który zakłada rekompensaty dla spółek energetyczny, co – jej zdaniem – Unia Europejska może uznać za nieuprawnioną pomoc publiczną. Zwraca też uwagę, iż Fundusz Wypłaty Różnicy Cen ma być zasilany ze sprzedaży uprawnień do emisji CO2, a dyrektywa unijna mówi, że połowa pieniędzy z uprawnień powinna zasilać zieloną energię.

– U nas 80 procent pójdzie na zbijanie rachunków za prąd z węgla. A tylko 20 procent, czyli jedna piąta, ma pójść na odnawialne źródła energii. Co oznacza, że nie 50 a 20 procent – co jest jawnym pogwałceniem dyrektywy Unii Europejskiej – powiedziała Katarzyna Lubnauer.

Czytaj także: Lubnauer alarmuje: „ustawa prądowa” może być sprzeczna z prawem unijnym

Rozwiązanie, które zastosował rząd PiS skrytykował też poseł PO, Krzysztof Brejza.

– Tworzenie projektu ustawy w tak ekspresowym tempie, bez żadnej wizji może skończyć się dramatem dla portfeli Polaków. Jeżeli decyzja Komisji Europejskiej będzie taka, że Fundusz Wypłaty Różnicy Cen finansowany jest w sposób niezgodny z unijnymi dyrektywami, to oznaczać to będzie konieczność zwrotu setek, być może miliardów złotych. Polacy będą musieli zapłacić za blamaż polityki energetycznej PiS – powiedział polityk PO w rozmowie z dziennikarzami TVN.

Źródło:
Radio Plus, TVN24
Kliknij by skomentować

Komentarze

© 2018 Fundacja Sejmlog | Wszelkie prawa zastrzeżone. Fundacja Sejmlog na podstawie art. 25 ust. 1 pkt. 1 b ustawy z dnia 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych wyraźnie zastrzega, że dalsze rozpowszechnianie artykułów zamieszczonych na portalu www.sejmlog.pl jest zabronione. Administratorem danych osobowych jest Fundacja SejmLog z siedzibą w Warszawie /02-662/, przy ul. Świeradowskiej 47 (dalej: „Fundacja”). Każda osoba ma prawo dostępu do treści swoich danych oraz ich poprawiania. Podanie danych jest dobrowolne, lecz niezbędne do umożliwienia kontaktu drogą elektroniczną.