Polska
Jest propozycja kompromisu ze strony protestujących w Sejmie. Chcą 500 złotych od przyszłego roku
Iwona Hartwich, jedna z liderek protestu opiekunów osób niepełnosprawnych, który odbywa się w Sejmie, złożyła rządowi propozycję kompromisowego porozumienia. Zgodnie z jego założeniami 500 złotych dodatku pielęgnacyjnego, o który walczą protestujący, miałoby zostać wypłacone w przyszłym roku.
„Rozumiemy, że w tym roku budżet jest zamknięty. Chcielibyśmy porozmawiać o tej pomocy 500 zł dla osób niezdolnych do samodzielnej egzystencji od nowego roku (…) Zapraszamy serdecznie stronę rządową do rozmów, jesteśmy otwarci. Zapraszamy jeszcze raz, jesteśmy kompromisowi i zapraszamy serdecznie do nas” – powiedziała Hartwich podczas zorganizowanej w Sejmie konferencji prasowej.
„Rozumiemy, że ten budżet tego nie udźwignie, natomiast mamy kolejny budżet. Uważamy, że rząd powinien zrezygnować z niektórych inwestycji. Proszę państwa, można zbudować 122 mosty, można zbudować 220 mostów, ale jeśli nie zbuduje się mostu z osobami najsłabszymi, niepełnosprawnymi, to nie będzie w nas solidarności” – dodała nawiązując przy okazji do niedawnej zapowiedzi premiera Morawieckiego, który oświadczył, że rząd będzie inwestował w budowę mostów na terenie całego kraju.
Postulaty protestujących
Protestujący w Sejmie opiekunowie osób niepełnosprawnych chcą zrealizowania dwóch postulatów: wprowadzenia dodatku rehabilitacyjnego dla osób niepełnosprawnych w stopniu znacznym, niezdolnych do samodzielnej egzystencji po ukończeniu 18. roku w kwocie 500 zł miesięcznie (bez kryterium dochodowego) oraz zrównania kwoty renty socjalnej z najniższą rentą ZUS z tytułu całkowitej niezdolności do pracy. Rodzice chcieliby również, aby kwota ta była sukcesywnie podwyższana do wartości minimum socjalnego obliczonego dla gospodarstwa domowego, w którym mieszka osoba niepełnosprawna.
Na ten moment rząd zrealizował jedynie ten drugi postulat. Przedstawiciele gabinetu Mateusza Morawieckiego twierdzą, że pierwszy z nich, dotyczący wprowadzenia dodatku rehabilitacyjnego, jest niemożliwy do zrealizowania ze względu na jego koszty, które przekroczyłyby państwowy budżet.
Czytaj także: Andrzej Duda podpisał ustawy dotyczące niepełnosprawnych
„Mamy taką sytuację, że dodatek dla wszystkich osób ze znacznym stopniem niepełnosprawności kosztowałby ok. 9-10 mld złotych. Przez błędy poprzedników, nieprzemyślane rozwiązania prawna, niepoliczone w skutkach finansowych, były takie sytuacje, w których wprowadzano błędne rozwiązania, a które doprowadziły do tego, że mamy kilka grup. Przyjmowanie takich rozwiązań pod presją powoduje, że wszystkie pozostałe grupy mają prawa nabyte. W tej sytuacji nie jesteśmy w stanie takiego rozwiązania sfinansować i zaproponować, uwzględniając całą sytuację” – powiedziała minister Elżbieta Rafalska pod koniec kwietnia.
Najnowsze komentarze