Polska
Kołodziejczak usłyszał zarzuty. Prezesowi AGROunii postawiono „zarzut brania czynnego udziału w zbiegowisku”
Dwa tygodnie temu AGROunia zablokowała w godzinach porannych plac Zawiszy w Warszawie. Manifestujący rozłożyli na ulicy słomę, świńskie łby i rozsypali jabłka. Protestujący domagali się spełnienia 7 postulatów. Jak informuje tvnwarszawa.pl, prezesowi AGROunii postawiono zarzuty w tej sprawie.
Rolnicy podkreślali, że walczą, ponieważ są odcinani od rynków sprzedaży. Zapowiadali również, że jeśli nic się nie zmieni, podobne akcje protestacyjne będą organizować częściej.
Prezesowi AGROunii postawiono zarzuty z art. 288 kodeksu karnego – zniszczenie mienia w postaci nawierzchni jezdni oraz sygnalizatora przy ul. Grójeckiej, a także zarzut brania czynnego udziału w zbiegowisku.
AGROunia i Michał Kołodziejczak
Jak pisze Radio ZET, Kołodziejczak to były radny miasta i gminy Błaszki (woj. łódzkie) wybrany z list Prawa i Sprawiedliwości. Na początku 2018 roku utworzył Unię Warzywno-Ziemniaczaną, która protestowała przeciwko polityce rządów PiS, dotyczącej np. walki z wirusem ASF. Rolnicy blokowali kilkakrotnie drogi. Następnie Kołodziejczak utworzył nowe ugrupowanie – Agrounia. Michał Kołodziejczak przekonuje, że ma ona zjednoczyć rolników ze wszystkich branż.
„Organizujemy się bazując na potencjale uczestników projektu, jesteśmy niezależni od zewnętrznych wpływów a finansowanie naszych działań pochodzi z dobrowolnych wpłat osób zaangażowanych w nasz projekt”
– czytamy na stronie internetowej AGROunii.
„Rolnictwo to ostatni bastion polskiego kapitału w gospodarce. Siłą naszego rolnictwa są bowiem gospodarstwa rodzinne, które produkują zdrową i wysoką jakościowo żywność. Naszym celem jest obrona rynku krajowego i ochrona naszych rodzin. Nasze dzieci zasługują na to, abyśmy zapewnili im bezpieczną przyszłość”
– czytamy dalej.
„Rolnictwo to ostatni bastion polskiego kapitału w gospodarce. Siłą naszego rolnictwa są bowiem gospodarstwa rodzinne, które produkują zdrową i wysoką jakościowo żywność. Naszym celem jest obrona rynku krajowego i ochrona naszych rodzin. Nasze dzieci zasługują na to, abyśmy zapewnili im bezpieczną przyszłość”
– dodawali członkowie AGROunii w tekście zachęcającym do wpłat na pokrycie kosztów protestu.
Czego chcą rolnicy i AGROunia?
- Wprowadzenia przepisów nakładających na sklepy wielkopowierzchniowe obowiązku oferowania do sprzedaży produktów rolno-spożywczych z minimalnym udziałem 51% produktów pochodzenia i produkcji krajowej.
- Graficznego znakowania produktów rolno-spożywczych flagą kraju pochodzenia produktu.
- Nałożenia na Rosję embarga na sprzedaż do Polski węgla kamiennego – do czasu zniesienia przez Rosję ograniczeń w eksporcie polskich owoców i warzyw.
- Reformy Izb Rolniczych.
- Audytu rolniczych związków zawodowych i funduszy promocji żywności oraz reformy tych instytucji.
- Wprowadzenia ustawowego zakazu komercjalizacji ujęć wody oraz potraktowanie wody jako strategicznego surowca do produkcji żywności.
- Podjęcia natychmiastowej interwencji państwa w celu uratowania rynku trzody chlewnej.
1 Komentarz