Polska
Róża Thun tłumaczy się ze swoich słów o różańcu w taksówce. „Sens mojej wypowiedzi był inny”
W rozmowie z „Rzeczpospolitą” Róża Thun komentowała swoją wypowiedź, która została zarejestrowana podczas jednego ze spotkań z sympatykami. Europosłanka mówiła wówczas, że skoro o różańcu, który dostrzegła w taksówce.
Na opublikowanym w sieci nagraniu widzimy wypowiedź europosłanki PO, która opowiada o swojej podróży taksówką. Polityk przyznaje, że zauważyła, iż wewnątrz pojazdu znajduje się różaniec.
„Jechałam taksówką z lotniska. Kierowca miał różaniec na lusterku i od razu myślę: pisior” – powiedziała, po czym złapała się za głowę. „Jak to jest, że my kojarzymy religijność z PiS-em?” – dopytała po chwili.
Jednym flaga 🇵🇱 kojarzy z PiS, a innym różaniec. 🤦♂️
Elity @KEuropejska pic.twitter.com/c9Dpe9Hg6S— Maciej Stańczyk (@stanczykmaciej) 31 marca 2019
Swoją wypowiedź Róża Thun tłumaczyła w rozmowie z „Rzeczpospolitą”.
„Sens mojej wypowiedzi sprzed kilku lat, którą w skandaliczny sposób zmanipulowała rządowa telewizja, był inny! Symbole religijne bynajmniej nie kojarzą mi się z PiS- em. To byłoby okropne, bo wokół nas jest mnóstwo symboli religijnych, a ja nie chciałabym zbyt często myśleć o tej paskudnej partii. Ja sama noszę krzyżyk” – powiedziała Róża Thun w rozmowie z Jackiem Nizinkiewiczem.
„I kojarzy mi się z Chrystusem, naprawdę nie z partią fatalnie rządzącą w Polsce. Kojarzy mi się z tym rewolucyjnym przykazaniem, które właśnie On przyniósł na ziemię: kochaj bliźniego swego. I nigdzie nie powiedział, że ten bliźni ma być miły, tak samo myśleć, wierzyć i kochać jak ja. A mamy go kochać. Strasznie trudne przykazanie. To, że pisowska telewizja znajduje i wycina jakiś kawałeczek mojej wypowiedzi sprzed lat, z jednego z moich rozlicznych spotkań świadczy tylko o wielkiej determinacji do manipulowania, jątrzenia za wszelką cenę, napuszczania jednych na drugich” – dodała.
Cała rozmowa z Thun W TYM MIEJSCU.
1 Komentarz